pierścień Heliosa
skradnę słońcu jeden promień,
jak podkowę, szybko wygnę,
prężąc mięśnie siły woli,
śpiesząc się, nim mi ostygnie..
kształt mu nadam idealny,
w swojej krwi zanurzę po to,
aby się zahartowało
czyste, heliosowe złoto..
myślą je wypoleruję,
rozmodloną w niej czułością,
każdy skrawek wycałuję
z jubilerską dokładnością..
potem włożę do koperty
z najpiękniejszych słów bukietem
i słoneczny dar ci wyślę
- złote kółko -
priorytetem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.