pierwsze i ostatnie

Gdy ma się miękkie serce- trzeba mieć twardą doopę.

Pierwszego- nigdy się nie zapomina- cokolwiek by to
nie było.

Pięknie i przejmująco wersy się przeplatają.

Tylko tych motyli żal, ale z ciepłym powiewem promieni
słonecznych ogrzeją serce i znów skrzydełkami w
brzuchu zatrzepocą.

Pozdrawiam serdecznie :-)

Podwójne znaczenie odczytuję: ubywa i motyli i
motylków.
Pozdrawiam

Dodam od siebie - fragment mojego wiersza
Stój mocniej na ziemi i trwaj, by znaleźć grunt pod
nogami, a zimne dłonie wyryją grzbiet trzymanej
butelki...

Z podobaniem treść!

Pozdzrowionka ślę

Ubywa motyli
Jurek

Wiersz zatrzymuje życiową, wymowną treścią, pozdrawiam
ciepło.

Różne są rodzaje miłości od młodzieńczej szaleńczej
pełnej w brzuchu motyli po miłość dojrzałą stateczną
rozsądną gdzie tych motyli jest mniej...najgorsza jest
ta nieodwzajemniona....
pozdrawiam cieplutko :)

Dobre sisy. To prawda, z każdą wiosna ubywa motyli.
Niektórzy się z tym nie zgadzają. Nie oszukasz czasu,
prędzej siebie. Pozdrawiam.

Smutno, ale tak bywa...pozdrawiam serdecznie.

Bardzo ładny wiersz, chociaż wzbudza swoją treścią
kontrowersje :). Pozdrawiam serdecznie:)

Wiersz od początku do końca jest jak życie prawdziwy
...a jednak każdego roku ubywa motyli... bo jeden
motyl
ma wartość jednego roku naszego życia ... każdego dnia
jakiś motyl odchodzi ...

Wiersz bardzo mi się podoba, a z przeslaniem się nie
mogę zgodzić.
Pozdrawiam :)

Smutkiem kapiesz od tytułu po ostatnie słowa.
Pozdrawiam

Dobry wiersz, jak to u Ciebie, Joasiu, ale pozwolę
sobie się nie zgodzić z peelką, msz miłość nie bywa
tylko w słowach, ale nie zawsze jest nam dana, to
fakt, poza tym faktycznie tych motyli ubywa z każdą
wiosną...
Bardzo życiowy wiersz, w dobrej formie napisany,
pozdrawiam serdecznie, Joasiu.
Grażyna :)

pierwszy raz zapamiętuje się na całe życie
to powinno być radosne przeżycie
a tu... smutno zakończenie rewelka
serdeczności:)

Przykre zdarzenia są dla nas doskonałą lekcją życia.
Przykre jest jedynie to, że dla osiągnięcia celu
wykorzystuje się życiowe wartości pozbawiając nas do
nich zaufania.
Pozdrawiam.
Marek