Pierwszy wspólny poranek
Otwieram oczy, obok Ty
ze słońcem śpisz na twarzy
wstrzymuję oddech po to by
nie zbudzić sennych marzeń.
Twej mapy ciała uczę się
by zdążyć tuż przed świtem
bo nie chcę byś przyłapał mnie
jak patrzę tak z zachwytem.
I w myślach w Ciebie wtulam się
i słucham jak oddychasz
"tak bardzo nie chcę zbudzić Cię"
pomyślę i ... zasypiam.
Otwierasz oczy, obok ja
ze słońcem śpię na twarzy
wstrzymujesz oddech, cicho tak
by nie obudzić marzeń.
Kocham Cię...
Komentarze (3)
a mnie skojarzyła się piosenka Rynkowskiego..."Nie
budźcie marzeń, gdy śpią
po ciężkiej nocy.
choć bez nich gorzkie są dni,
jak cierpki ocet."...też budząc się o poranku- patrzac
na mojego Skarba widziałam Słońce, które swoją
jasnością pobudza dzień do szaleńczych
wyzwań...szkoda, że teraz poranki smutne...ale wierzę
że marzenia się spełnią...teraz póki co tez ich nie
budzę....ładnie u Ciebie...pozdrawiam:)
Bardzo bardzo ładny wiersz - taki też zadedykowałbym
swojej ukochanej - miłość też ... jest piękna , kiedy
dwoje ludzi patrzy na siebie z zachwytem - pozdrawiam
:)
Ładne Twe poszukiwania