Pieski żywot
O psie, który został banitą
Pewien Ratlerek ze wschodnich Landów
został wysłany do wszystkich diabłów
wprost z szoferki
przez Bokserkę.
Dziobie na polu boleśnie go drób.
Limeryk z workiem treningowym w tle
Pewien piesek z Kapselkowa
szczekał z budy na sportowca.
Nagle skowyt: “O cie Florek!”,
kiedy tamten skopał worek,
przy czym się nie przetrenował.
"A tymczasem leżę pod Gruszą..."
Stary kundel znaczył teren
tam gdzie Gruszy cień się ściele.
Nagle gałąź spadła,
zgniotła jak imadło -
placek został z “bohatera”.
Komentarze (52)
Norbercie, nie podam autointerpretacji; nigdy nie
czynie tego, albo prawie nigdy :)
Miłego popołudnia :)
Przecież wiesz , że żartowałem. Wszędzie są znaki
zapytania. A w każdym limeryku piesek cierpi. Więc
niby z ciekawości się spytałem... Sądzę, że je jednak
kochasz...
Norbercie, a kto powiedział, że nie lubię zwierząt?
Ech, Poeci, ależ nadinterpretujecie :)))
Ewaes, dziękuję i pozdrawiam :)
Bardzo fajne limeryki. Tylko dlaczego nie lubisz
psiaków? A może lubisz i chciałaś ukazać ich ciężki
los? Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
Podziwiam poczucie humoru i blyskotliwosc :)
Pozdrawiam :*)
Dziękuję, Małgosiu.
Miłego dnia :)
Trzeba przyznać Elu potrafisz... ;)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Dziękuję Wam za pouśmiechanie sie i za westchnięcia
nad psią dolą. :)
Pozdrawiam :)
z uśmiechem zaszczekał mój piesek ...
psie życie czasem smutne bywa ....
pozdrawiam:-)
Hej, czy na pewno wesołe? Ja tu widzę trzy marne
żywota.
Pozdrawiam Sąsiadeczkę:)
Wszystkie na duży plus.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Wszystkim za pouśmiechanie się pod limerykami
:)
Arku, nadinterpretujesz moje wesołe limeryki, mam
prośbę byś nie obsadzał nikogo w miejsce moich
piesków. :)
Limeryki są bezosobowe przeca.
A jeśli coś do Florka chcesz wyrzec, to przecież nie
do mnie... :)