Pieskie życie
wystaje przy drodze
jak włoska topola
tęsknym wzrokiem wodzi
słucha czy nie woła
widzi znaną postać
w napotkanym aucie
zapach czuje w nozdrzach
ciepłą dłoń na grzbiecie
deszcz smutek obmywa
z zaropiałych ślepi
ktoś minie z daleka
inny ktoś zaczepi
głód się pcha w jelitach
zimny wiatr sierść jeży
nikt się nie zapyta
jak ma zimę przeżyć
wciąż czeka samotne
wodę z kałuż chłepce
rzucone pod płotem
wierne jak pies serce
Komentarze (6)
Piekny wiersz :)
Piękny, wzruszający wiersz o miłości. W dwóch
miejscach wybija się z rytmu. Szósty wers można
zmienić na "w napotkanym aucie" lub inaczej. Podobnie
z przedostatnim wersem, zamiast "porzucone" "rzucone".
Zrobisz jak zechcesz- rytm nie jest najważniejszy.
Wierna bardzo smutna milosc.Wzruszylam sie
Twoim pieknym wierszem.Pozdrawiam cieplo
zyczac zmiany nastroju.
bardzo smutny wiersz, rozdziera serce, wzrusza... i
brak słów...
Piękny wiersz
Rozdzierający serce wiersz. Ten kto porzucił bydlakiem
jest.