PIEŚŃ Z TYBETU
..utracić można wszystko prócz obrazów pod powiekami..
PIEŚŃ Z TYBETU
Na Dachu Świata bezkres i mgła
W załomach śnieżnych, demonów czar
Pod błękitnym niebem przenikliwy chłód
I ledwie kilka wydeptanych dróg
I moje dusza gdzieś tam..
W oszronionych ścianach serca
Tęsknię - przy herbacie,
choć w kominie wiatr
Czy licho wie, kto?
W kamieniach modlitewnych zaklęty czas
Przy Stupie klasztornej, życia gwar
W spotkaniu ze sobą porażki mrok
Od nigdy do zawsze ledwie krok
I serce trwałe jak głaz..
W poranionych ścianach serca
Płaczę - Przy herbacie,
choć w kominie czart
Czy licho wie, kto?
Chłodne szczyty i wolności wiatr
flagi modlitewne, przemijania targ
Na dnie przepaści, wielkość gór
Od zawsze do nigdy ciężar chmur.
I moje serce wciąż tam..
W szczelinach mego serca
Światło - Przy herbacie,
A w kominie wiatr
Czy licho wie, kto?
O świcie smak spierzchniętych warg
W chłodzie ciszy, skamieniała trwam
Wierności gorycz, tłumione łzy
W intencji dobrych dni
I moja dusza gdzieś tam..
Komentarze (3)
Formalnie pieśń dobra, kilka wersów wydało mi się
nieco przesadzonych w wymowie, ale ogólnie spodobała
mi się, ciekawe jakby zagrala z muzyką...
Świetny debiut. Dobrze, że Twoje wiersze nie leżą już
w szufladzie. Wystarczy przymknąć powieki, a można
wszystko to przeżywać razem z Tobą.
jak obraz, namalowane duszą..:)