*Pijana*
lubię jedzisz do tyłu
w jednej sekundzie
na zimnej wskazówce
z zamknietymi oczami
Nie myśle o przemijaniu
i o Tobie
Zapominam że liscie trzy razy
obsypaly mój swiat
a Ty nie odwiedziłeś mnie
jeszcze wcale
Rozmiękczam w oczach
Moje serce
by nie bolalo przy kazdym wdechu
Tego powietrza które budziło nas
przez kilka dni kiedy żyłam
razem z szóstym zmysłem
który nauczył mnie kochać
myslę że nie warto było budować
zamku na moim szczesciu
bo nawet nie zdażyłam tam
zasnąć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.