..Pili, bili i gwałcili..
Matka z ojcem codziennie imprezy
urządzali...
Zwykłe wino domowej roboty ze swoimi
–Przyjaciółmi- obalali..
Wszystko byłoby w porządku
Gdyby nie zaczęli...
Matka krzyczała a ojciec bił ją jak był
pijany..
Kiedyś poszedł ich przyjaciel pocieszyć
córeczkę...
Co z tego było sami wiecie...
Miała przyjaciółkę..
Zwierzała się z wszystkiego..
Ona jej pomogła..
Nie mogła patrzeć jak się meczy
w domu pełnym.. –wspomnień-..
Gdy matka z ojcem spali
Wymknęła się z domu
I więcej tam postanowiła nie wracać..
..rodzice ją przeklęli..
Minęło kilka lat..
Miała już własny dom
Prace..
Poradziła sobie..
Nie była sama..
Pewnego dnia zadzwonił telefon..
To matka.. mówi ojciec nie żyje..
Przyjechała na pogrzeb..
Chciała podwieźć matkę do domu..
Lecz matka domu już nie miała...
Córka matce pomocną dłoń podała..
Wzięła ją do siebie i powiedziała..
Mamo.. walcz... ja jak walczyłam o to by
przeżyć..
Tu masz swój pokój.. ciepły kąt..
Tu jest kuchnia.. tu łazienka..
Jutro zaczynać Żyć od nowa!
Nie pijesz i szukasz pracy...!
Matka zaczęła kochać swoją córkę..
A córka zaczęła mieć matkę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.