PINOKIO
O świcie napisałam te słowa,
nie była to prosta droga,
wyznać co serce czuje,
kiedy ciągle żałuje …
A w zasadzie dlaczego
żale swoje wylewa?
Dlaczego na Ciebie trafiło?
Czemu nie jestem z drzewa?
Tak by lepiej było …
Jak Pinokio przez Gepetta wystrugany,
noszę w sobie drzazgi,
może nawet rany?
Słów, których mi nie darujesz,
czynów, których nie było …
Jak tabula rasa
na tym się zaczęło,
na tym zakończyło…
Mistrzem w swych emocjach
jesteś doskonałym,
przyznam racje,
podziwiam Cię za to nieskromnie,
Dałeś mi coś wyjątkowego,
czego mieć nie powinnam …
niezamierzone bicie serca,
jeden dzień darowany,
na karuzeli życia,
tak za nic bez końca …
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.