Piotr
Wczorajszej nocy spotkałem Piotra
przechodził drogą obok cmentarza
ledwie dotykając ziemi
Hej, gdzieś ty się podziewał chłopie
a jego piwne oczy zapytały:
czy to naprawdę Ty?
Tutaj jest tak jasno latem, nawet
liście się nie starzeją na tych
czarnych drzewach dlaczego
ja w ogóle nic nie pamiętam?
Piotrze, ty przecież nic nie wiesz,
choć longplaye wciąż są w modzie,
to matura jest teraz łatwiejsza i nie
miałbyś z nią wcale problemu
Mamy też nowe zabawki, taki
na przykład telefon z muzyką –
działa bez kabla, a mimo to trudno
kogokolwiek od niego oderwać
Wiesz, dużo ludzi tutaj płakało,
niektórzy całkiem długo, zwłaszcza
taka jedna z długimi rudymi włosami
Tak, mnie się udało, jestem tu nadal,
czasami tylko myślę, że może bym się
tak z tobą zamienił?
Ale głupoty opowiadam, Piotrze, ciebie
przecież nie ma, wracaj spać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.