pisać o Tobie
każdego dnia próbuję przelać Cię na
papier
stworzyć Twój wierny obraz, ale nie
potrafię
i nie nauczę się (tak mówią Twoje oczy)
Bóg mi nie pomoże, choć ośmielam się
prosić
nikt nie może mi pomóc w tej twórczej
rozterce
i tak mam tylko słowa, słowa i nic
więcej
a ze słów jak powietrze, wciąż sens się
ulatnia
opada z nich napięcie i dają mniej
światła
i łzy wysychają na przeklętym papierze!
skąd zatem będziesz wiedział, czy pisałam
szczerze?
papier jest zdradliwy, bo ponoć wszystko
zniesie
opisać Cię słowami to jak zamknąć
przestrzeń
która zgodnie z naturą musi być otwarta
albo jak Don Kichot porywać się na
wiatrak
nie jestem poetką i nie pragnę nią
zostać
jestem tylko kobietą - mogę tylko kochać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.