piszemy krwią
przyjacielowi, w którym miałam się nie zakochać
piszemy krwią listy do siebie
mój akapit trochę nierówny bo puls się
wyrywa
brak dużych liter też trzeba wybaczyć
ale trudno się ostrzy nóż
list do mnie jest pustą kartką
oferuję pożyczyć trochę krwi
tętnicom i tak jest ciasno
i przeguby przymilnie mruczą
kiwa odmownie głową
podaje mi bandaże
jak mogłam zapomnieć
że on nie umiera z miłości
Komentarze (2)
Tak bywa. Niestety to takie częste. Potrafię
zrozumieć. Piorunujące wrażenie maja te metafory.
D->>--
pisać... z poświęceniem i całym sobą...