Płaci się za wszystko
Błędy okupić trzeba
Zszarganymi nerwy
I cząstką siebie niemałą
Błyszczyk dajcie
By szarość smutną
Czerwienią ustroić
Mgłę zmrożę oddechem
Chwili nie wypuszczę
Zatańczę zaśpiewam
Zasnę snem mogilnym
Błędy okupić trzeba
Godność sprzedam
Na targu niewolników
Wykupię siebie nową
Jak lalkę prawdziwą
Monetą mi przykryjcie
Powieki umęczone
Nim odejdę
Zapłac(z)ę
Błędy okupić trzeba
Oszczędności mało
Na szczęście mnie nie stać
Na wynos poproszę
Garstkę goryczy
Ładnie zapakujcie
Trumienkę drewnianą
W butiku ustawcie
Kwiaty
Błędy okupić trzeba
Krew z nicością zmieszam
Suknię nową włożę
Kupię błyszczyk w sklepie
Schowam się za sobą
Błędy okupię
Komentarze (4)
"błyszczyk dajcie" ładne, wiersz ciekawy.
Tytuł mówi wszystko...
jednak czyta się go do końca,przekaz wiersza jest
smutny ale wciągający
Wyjątkowy - jak dla mnie troszkę przegadany, brzmi jak
wyznanie grzesznicy i w ostatnich chwilach postawiono
na telegram - wiadomość z ostatniej chwili.