Rzecz o drugich skrzypkach
Wiem jak boli
granie roli drugich skrzypiec,
gdy znamię ktoś sercem wypalił.
Pierwszą osobą być nie można-
znam ten ból.
Jak echo zniknąć trzeba i
odejść z porażką w kieszeni.
Spojrzenie sprzedać milczące
jak prawo własności do ciebie.
Wiem jak boli dotyk.
Dłoni znudzonych życiem
unikać trzeba jak ognia.
Wątpliwości drzwi blokują
niestrudzenie. W akcie odwetu
zatańczę oddechem na twej szyi.
Nie wzruszy cię to?!
Wiem jak bolesnymi kolory
mieni się w lustrze rozłąka.
Z psem ogrodnika pakt zawrzemy,
z pamięci wymażemy miłosne poematy,
a później… pójdziemy spać.
W sennej malignie jak w grobie-
cierpienie zamkniemy.
Na wieki martwi (żywi) milczeniem
spłoniemy.
Komentarze (2)
Nie rozumiem dlaczego sześć ostatnich wersów jest w
liczbie mnogiej? Poza tym w porządku.
Zastanawiający, ciekawy. Zdecydowanie do wywalenia:
"Pierwszą osobą być nie można-
znam ten ból." - powtórzenie myśli zawartej chwilę
wcześniej.
Po za tym na plus. Pozdrawiam.