płaskowóz
https://youtu.be/drPZiXn9G3k
między górami spadasz a leżąc
widzisz przechodni lekkich lecz zgrabnie
w dół kopalniany wciąż nie chcesz
wierzyć
kiedy wspominam o dniach bezładu
w siebie strącona bez drzwi i klamek
dla mikrofonu w pieśni nieznanej
wolisz pocieszać wolność przybraną
zgubiona w obraz przemalowany
a tak bardzo jednak pragniesz walcząc
narysować światu kim chcesz zostać
w bezsłoneczne wrześniowe poranki
nim odejdziesz.. niezauważona
Komentarze (33)
Dziękuję Wszystkim po kolei! :-)
:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Interesujący wiersz.
Tego Ci życzę!
Ja mam dwóch synów, a resztę możesz doczytać w moim
ostatnim wierszu :)
Mama z córeczką - moje marzenie.
Nie. Na szczęście jestem już zajęta :)
I ubezpieczona w Zusie ;)
Nie do wiary: Odchodząc życzysz
mi akurat.. SIEBIE? No dziękuję!
Na pianinie też się da. Ma młoteczki :)
Dobra. Daję już na luz, Maria de la KRUS.
Miłego!
Przepraszam odchodzę od pianina.
Nawet dla tej z krainy Czarów?
A może ona lubi.
Bitki.
Wołowe czy wieprzowe.
Co się na winie to się na winę :)
A kolana dobre są na wysokości i na niskości :)
Ja żadnej "Alicji" nie zamierzam
uderzyć - nawet dzbankiem. Tyle.
Może mi nie uwierzysz, ale Ci to
muu! zostawiłem, choć już miałem
na pary stopie. Chciałem zrównać
nasze nosy do wysokości kolan na
winę. Kłaniam się niż ktoś inny.
I to jeszcze z Koalicji Obywatelskiej :)
Z Tą Milą to można, Groszeczku i siebie przejęzoczyć: