Płaszcz cienia
Dla tych, którym znajomy jest smak szklanej niepewności.
Lęk ubrany w płaszcz cienia
skałą czuje się
skała która triumfuje
nad wrednym jęzorem płomienia
nawet we mgle
która teraz żałuje
Tego że ciosem nie będzie
tylko porozumienia dzieckiem dźgającym
tak widzą to czasu razmiona
nadal nie rozumieją
swą niewiedzą się dzielą
chyba z tym co kona
pod ciosem krzyczącym
w pierwszym teraźniejszości rzędzie
On wypala moje chwile
a czas nie robi nic
płynie jak ten liść dobity
bo ostry cios żyje
krew będzie nadal pić
tworzyć nowe bardziej szklane mity
Komentarze (1)
szklana niepewność... nie mam pojęcia co to jest, i
może to lepiej, wiersz niewątpliwie pełen uczuć i to z
tej ciemnej strony (miało być chyba "czasu ramiona")