płomień
przenikała do głębi szczerozłotym
warkoczem
a może płonące jedwabie tylko wyśnił
chyba nie pomimo upływu obraz nie
odszedł
płynęły w jednym kierunku myśli
czasami budził zanurzonymi we włosach
dotykał nieprzytomnego policzka
istnieniem w rozespanej nagości pozostał
pośród zapachów w kwitnących zawilcach
wygięte kąciki przywołane z zapomnienia
ośmielały idącą kamienistymi ścieżkami
prozy
jutro będzie nasze powiedział
ledwo tlący na szczapach zwątpienia odżył
Komentarze (15)
Urzekający metaforyką i lekkościa...dobre
pióro...brawo!
piękny wiersz, z górnej półki, podziwiam
bo miłość jest płomieniem nigdy nie gasnącym zawsze
inna i patrząc w nią hipnotyzuje nasze serca sobą
czaruje - pozdrawiam
Pełen liryzmu, szczególnie pierwsza zwrotka, jakby się
uczucie samo z czegoś wybudzało... Płomień to piękna,
romantyczna metafora miłości...
Piękny wiersz - "ledwo tlący płomień" czeka na "wasze
jutro" by odżyć na nowo w waszej miłości.
Zachwyciłeś mnie liryzmem...
Przepiękny wiersz! CZęsto dodaje komentarze do różnych
wierszy lecz są i takie, które urzekają bezgranicznie.
Twój wiersz taki właśnie jest pod każdym względem
Wiersz bardzo przemyślany, ocierający się o kategorię
wybitnych. Brawo!
No i się zamyśliłam :) Ładny wiersz
Wiersz który pozwala się zastanowić, ciekawy i piękny.
maleńka iskra płomień rozpali.
Wiersz ma energię uczucia słowa są melodią i barwą To
jest Poezja Na tak!
Czy to jest ogień miłości.Chyba tak .Wiersz
ciekawy.Pozdrawiam
Ogień miłości zawsze rozpali się wielkim płomieniem,
jeśli mamy chociaż maleńką iskierkę... Wiersz bardzo
wymowny...
ciekawy i wymagający przemyślenia