Płomienny ból młodej sarny
Widzisz.. znów się tutaj spotykamy
tylko ja i długopis
i nasze osobiste sprawy
Znowu ja, wciąż ta sama
i nie liczy się, że inaczej ubrana
te same myśli, te same błędy moje
znów zła na siebie, znowu się boję
Łzy spływają, tępo mnie przeraża
bo obiecałam sobie nie płakać
bo płacz mój mnie przeraża
Pomyśleć, że znów dałam ponieść się
tej wolnej miłości, nabrać się
że życie to ogniwo wolności
Błądzę całymi nocami
te same korytarze
z tymi samymi zasadami
Historia zatoczyła koło
choć wie, że nienawidzę geometrii
boli mnie serce ogromnie
choć wciąż w nim nadzieja się tli..
Modlę się codziennie, czy jest źle czy dobrze. Dziękuje za to co mi dałeś i błagam byś wysłuchał mnie raz jeszcze..
Komentarze (3)
dokładnie wiem co Cię przeraża i może to marna
pociecha, ale ale oddanie bólu poprzez wiersze pomoże
w cichej zapłakanej samotnosci. powodzenia i trzymaj
się:)
Przeczytałem z uwagą i mam mieszane uczucia.Życzę
ukojenia bólu w sercu i spełnienia oczekiwań w tej
miłości. Pozdrawiam:)
Emocjonalny tekst..Nie chciałbym wchodzić z buciorami
:(..Ale "tempo" zmusiło..i "przeraża -
przeraża"..gdyby tak inny rym, np. zbrodniarza.. M.