Płonące mandarynki
w twoją jesień wmaluję
płonące mandarynki
dwie na wrześniowym płótnie
byś mogła jak nikt inny
przy tych maleńkich słońcach
aż do samego grudnia
w swoim lecie pozostać
a gdyby świat się zdumiał
poszarzał jak listopad
pomarańczowym pędzlem
tysiąc nowych lśnień dodam
lub nawet jeszcze więcej
ale ty zawstydzona
świecić mi nie pozwalasz
bym nie ujrzał we włosach
nitek babiego lata
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
14.02.2015.
autor
andreas
Dodano: 2015-03-27 17:48:09
Ten wiersz przeczytano 1528 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
ładnie o przemijaniu :)
I spomarańczowiało od przekazu wiersza, a co dopiero
będzie jak peel złapie za pędzel.
Pięknie... Pozdrawiam Andrzejku :))
Pięknie słowem malowane w ciepłych barwach!
Pozdrawiam!
i niechaj nie kładzie się cieniem,
wredna i samozwańcza
nad mandarynek płomieniem
pojawia się iznika
mechaniczna pomarańcza
pana kubricka
oby nam się
Człowiek uzdolniony wszechstronnie wiersze i obrazy z
tej strony cie nie znalem, a jeszcze zapomniałem, były
reprezentant polski LA. tylko pozazdrości . Elegancko.
ps. 2.04. następna operacja.
koncepcja na obraz - malujesz słowem
Mandarynki ciekawe, zakończenie bardzo dobre.
"nitki białego lata" - świetne! Pozdrawiam andreasie
-:)
Rozmarzyłam się przy tych mandarynkach.Miłego:
Wszędzie można znaleźć inspirację.Bardzo ładnie
Andrzeju.
Miłej niedzieli, pozdrawiam.
Piękny wiersz . Z przyjemnością przeczytałem .
Pozdrawiam ciepło .
Świetna pointa, tak trzymaj Andrew ;)
Rozsłodziłeś jesień Andrzeju i przymknąłeś oko na
babie lato we włosach :)
Pozdrawiam wiosennie!
już widzę te dwie mandarynki na wrześniowym płótnie,
które płoną do jesieni, pięknie, zainspirowałeś mnie
Jędrusiu, chyba odejdę od komputera i zacznę malować,
miłej soboty