Plotka
Pewna pani sekret miała.
Swej znajomej go wyznała.
No i wyszła mała wpadka.
Podsłuchała to sąsiadka.
Kilka słów, może zdanie
Co mówiły obie panie.
Resztę sama już dodała.
Tak ploteczka ta powstała
Szybko biegnie z tą nowiną
Do babuni, Zwanej także starowiną.
Starowina głucha była,
więc nowinę ubarwiła
Wszystkie fakty pomieszała
i od siebie coś dodała.
By wiadomość w treść urosła
I by stała się doniosła.
Teraz ona wieść rozgłosi.
By się znaleźć w centrum osi.
By mieć posłuch wśród sąsiadek
I znajomych z innych klatek.
Jej zasługa jest nie mała.
By ta plotka sens nabrała.
Aby ludzie ją głosili
Jak wiadomość z tejże chwili.
Każdy z nich już plotkę głosi.
Do znajomych swych roznosi.
Tamci dalej ją przekażą
Tą wiadomość. Plotkę naszą.
Tak powstała plotka cała
o tym czego nie słyszała
Lecz jak prawda się sprzedaje.
Takie mamy obyczaje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.