pływy
To mój debiut bez rymów i szczerze powiem - wcale nie czuję, co napisałam...
z dnia na dzień
coraz więcej w nas milczenia
w takiej ciszy nawet zegary wstrzymują
oddech
paradoksalnie przypływ odsłania
nieuchronność
odpływ zerwał się ze smyczy księżyca
a mnie jakby mniej o każde utopione
słowo
kocham lotność myśli...
autor
mamusia45
Dodano: 2019-07-05 14:11:55
Ten wiersz przeczytano 1069 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Dla mnie godny podziwu debiut. Dobrze wyraziłaś myśli,
a tytuł nawiązuje do wpływu faz Księżyca na naszą
wrażliwość i kondycję.
Ponoć największą energię, siłę fizyczną i psychiczną
mamy w nowiu, czyli pierwszej fazie.
Lubię takie wiersze, choć sama najlepiej czuję się w
rymach.
Dobrego dnia :)
W ciszy nawet zegary milczą
Pozdrawiam:)
Moim zdaniem udany debiut. Ja wciąż lepiej czuję się w
rymowaniu ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
"każde utopione słowo"
Ciekawa myśl zanurzając się...
Pogodnego weekendu:)
Anno, Dorotek, Serce w kryzysie - dziękuję bardzo za
dobre słowo :)
To mój debiut bez rymów i szczerze powiem - wcale nie
czuję, co napisałam...
kocham lotność myśli...
Wspaniała klamra akcent myśli. Z upodobaniem czytam go
sobie. Pozdrawiam ;)
to każde utopione słowo podoba mi się szczególnie
bardzo udany debiut- ja czuję poezję.