5 p.m.
ciepło z bioder
rozpływa się
ruchem kulistym
na wszystkich arkuszach
mojego szkicownika
jego ekspansja
obezwładnia mnie
jakiś szmer w uszach
otwieram oczy
witaj, czekałam
ciepło z bioder
rozpływa się
ruchem kulistym
na wszystkich arkuszach
mojego szkicownika
jego ekspansja
obezwładnia mnie
jakiś szmer w uszach
otwieram oczy
witaj, czekałam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.