Po burzy
Kiedy przypłynie perłowa łódź....
Szkoda więc, że mojej duszy
Tam nie było by Cię chronić
Twego strachu znamię skruszyć
Łez Ci nie pozwolić ronić
Tulić do mej piersi miękko
Twarz anielską, delikatną
Móc podziwiać Twoje piękno
Skórę gładką i powabną
Patrząc w Ciebie jak w obrazy
Myśli kłebiąc niepokorne
Serce widzieć, bez zła skazy
W duszy tańcu mknąć wytwornie
By w oddechu ust spragnionych
Radość czerpać niesłychaną
Myśli pęd nieposkromionych
Jedną łzą w snach zakochaną
... jak o tym śpiewa serce.
Komentarze (1)
pełne oddanie i żal że nie można było być w chwilach
trudnych.Pięknie wyrażona tęsknota za uczuciem które
jest.Bardzo dobry wiersz w formie i treści