Po drugiej dawce
No i masz ...
nie szczep się kochanie
bo zdrowiu to szkodzi
przecież szczepionki
nie do końca
są przetestowane
w pół roku
nie można
tego zrobić
stanęłaś w kolejce
modernę zaproponowali
ty się nie wzbraniałaś
teraz do głowy ci uderza
i na innej fali nadajesz
w domu szalejesz
mną poniewierasz
wszystkich masz za nic
udajesz Don Kichota
z nami jak
z wiatrakami walczysz
niejedną kopię na nas
złamałaś
wzywam pogotowie
by w kaftan ciebie zapięli
może zmądrzejesz
po drugiej dawce
do następnej niedzieli
Autor Waldi1
Komentarze (21)
Zamiast przytulić, nieba uchylić, rękawy związać
chcesz przy koszuli. Wywieźć za kraty i zamknąć w
celi. To po co czekać aż do niedzieli. Oczywiście ją
zażartowałam, życzę Wam zdrówka.
No to klops. Ja i żona w tym tygodniu drugie dawki
przyjąć mamy to się chyba przyjdzie pozabijać. :).
Pozdrawiam i życzę miłego dnia. :)
Podobno po drugiej dawce dostaje się takiej siły, że
każdy kaftan się rozerwie...
Atam, kaftan.
Fajne, z poczuciem humoru.
Zdrowia Wam, i słońca nie tylko tego za oknem.
No i masz... ode mnie Plusa. :)))
Rozbawiłeś Waldi