po drugiej stronie rzeki
wypatruję wspomnień mojej twórczości
po drugiej stronie rzeki
jakbym był w czyśćcu a nie w starej
izbie
z widokiem na wersy aż po horyzont
to jedna z moich ról w teatrze powstałym z
wierszy
a rekwizyt na scenie – brązowy stół
przy którym siedzisz poezjo
wynoszony jest do rangi święta
po sierpniowej od kwiatów i ziół twej
spódnicy
spływają ścieżką pisanych słów krople
nocy
radiową falą – strumieniem dźwięków
rzeźbią przestrzeń wyobraźni i płyną
dalej
są jak dar zesłany z mlecznej drogi
grawitacja niczym wąż – ślizga się po
płomyku świecy
w jej cieple czytam co myśli o tobie
kosmos
i kiedy znów wierszem się dla mnie
obudzisz
świt coraz bliżej – w trąby dmą straże
jutrzenki
nad wodospadem snów trzymasz mój święty
spokój
robisz to tak subtelnie że widzę swą
przyszłość
zaplątaną w warkoczach komet
przestrzeń gasnących gwiazd już tak bardzo
rozrzedzona,
wyszeptałaś mi ten wiersz poezjo
odchodząc w płomienie dnia
Komentarze (10)
Ładnie szepczesz
Pozdrawiam
Dziękuję Moniko, noc jest cudowna...i na dodatek
pisana piórem z czarnym atramentem. To taki mój
artystyczny atrybut. Pozdrawiam :)
tak jak już kiedyś Ci napisałam :)...najlepiej pisze
się nocą :) pozdrawiam :)+++
Tym miłym zwyczajem dziękuję Amor 1988, anna,
Leon.nela, milyna, tańcząca z wiatrem, Klarysa. Miło,
że czytacie. Pozdrawiam serdecznie Was wszystkich ;)
Świetna refleksja :)
ładnie o poezji.
ciemna noc z dala od miasta z jego światłami zawsze
budzi dzikie myśli i słowa co zaklęte w nieboskłonie
poezja chowa
Podoba się.
Pozdrawiam :)
Piękny ten szept poetycki,
bardzo mi się Twój wiersz Mirku podoba.
Dobranoc :)
Miezwykły wiersz o POEZJI.
I co tu więcej pisać?
Dobrej nocy, Mirku:-)