po kolejnym zwycięstwie nad świtem

po kolejnym zwycięstwie nad świtem
okupionym szkarłatem oczu
wyschniętym gardłem i bólem krzyża
sama świadomość złamać potrafi
świadomość początku nowej krucjaty
dostojnie wypolerowany stalowy garnitur
partyzancka maska przesłania oblicze
kopia czerwonym atramentem nabita

i tak się kroczy potem
machając cepem na oślep
niewykluczone przecież
że trafi się w środek tarczy
bez rozpoznania wroga
bez zrozumienia celu
bez widoku na tryumf
bez możliwości klęski

a pod zasłoną nocy
poddane muskuły
zaszczytami raczą
honory oddają
toasty wznoszą
w geście wdzięczności
za noc kolejną
gdy mogą wreszcie spocząć
u boku dam swoich kości

po hordach sekund nieprzebranych
falangach wiatrów w oczy
runął na polach pierzyn
rozejmem pachnącymi
samotny wojownik
romantyczny bohater
w tragizmie sytuacyjnym osadzony wbrew woli

autor

gubCrowten

Dodano: 2007-09-13 22:32:45

Ten wiersz przeczytano 820 razy

Oddanych głosów: 3

Rodzaj Wolny Klimat Dramatyczny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie