po nocnym deszczu
pachnie zbutwiałymi liśćmi
jesień
przedwczesnych wieczorów
spóźnionych świtów
wspomnień pożegnań refleksji
drzewa
pokorne w swojej nagości
emanują siłą
przytulona do szorstkiej kory
czerpię życiodajną energię
nadchodzi zima - jestem spokojna
autor
Donna
Dodano: 2016-11-15 20:01:11
Ten wiersz przeczytano 1204 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Mam nadzieję, że kora drzewa nie była mokra... od łez.
Listopadowo ale za to przedzimowo. Pozdrawiam
Spokój, cisza, refleksja
i poezja.
Dobrej nocy Demono:}
Bardzo obrazowo ukazałaś ten moment, który jest o tej
porze roku tak oczywisty?
Danusiu, właśnie dzisiaj jak szłam z pracy padał
deszcz i mimo popołudniowej pory było tak jak w Twoim
wierszu, czyli pięknie:)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Spokój najważniejszy ;)
i ten spokój mnie cieszy :)
Zgodzę się z Celinką
Pozdrawiam Danusiu:-)
Miło jest przywitać zimę ze spokojem. Liczmy na
to,żeby nie było takich zim stulecia. Pozdrawiam
Danusiu .
Takie silne, a pozwalają przytulić się. W takiej sile
wielkość.
Tak mi się pomyślało, Danusiu :)
A może masz ochotę
mnie też przytulić trochę?
ładnie opisałaś przygotowanie przyrody do zimy;
"drzewa pokorne w swojej nagości"
Jest w nim coś ważnego, czego nie umiem nazwać.
:)))
też lubię się przytulać do kory drzew.
Celinko, u mnie jeszcze cieplo... usciski.
Ewuniu twoje dyrdymalki maja wiecej sensu niz moj
tekst :))) serdecznosci
mimo że peelka czerpie energię, obojętnie i spokojnie
podchodzi do tego co się wydarzy. wybacz Danusiu moje
dyrdymały:)))