po nocnym deszczu
pachnie zbutwiałymi liśćmi
jesień
przedwczesnych wieczorów
spóźnionych świtów
wspomnień pożegnań refleksji
drzewa
pokorne w swojej nagości
emanują siłą
przytulona do szorstkiej kory
czerpię życiodajną energię
nadchodzi zima - jestem spokojna
autor
Donna
Dodano: 2016-11-15 20:01:11
Ten wiersz przeczytano 1203 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
a uważaj z przytulaniem, bo możesz przymarznąć :)
Pozdrawiam