A po nocy, dzień - lecz beze mnie
Moja poezja już nic nie ma dobrego
Śmieszny tkaczu
Sploty twoje
Ideału nie czują
Po cóż ci złudzeń wór
Nie wzniesiesz się przecież
Na podartych skrzydłach
Nie polecisz
W dół spadam
W ostrych policzkach wiatr wiruje
Świszczy wężowo
Umysł mój drażniąc
Piekielna podnieta
Gdy strącę skałę żywota
Rozświetli me okna
Dzień złocisty na swym tronie
Król na nowo wstanie
Lecz już nie będzie
Trzymał moich dłoni
Są lepsi...
autor
Lord Qiuu
Dodano: 2006-12-07 21:07:38
Ten wiersz przeczytano 508 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.