Po prostu jesteś...
Nie opuściłaś mnie,
tylko stałaś się światłem w pamięci...
w znakach wiadomości,
niepewnych i zmiennych...
Chciałbym się śmiać lecz nie umiem,
słowa wpadają do mózgu,
jak uderzenia...
a ja cierpliwie, wbrew sobie,
nie potrafię odróżnić szarości dnia od
nocy...
Uśmiecham się opuchniętą twarzą,
zapisuję drżenie rąk...
Czy możliwe jest szczęście,
gdy fortele, gry, niepokój...
Prawda cię poraziła,
więc założyłaś jej maskę...
autor
Wyciszony
Dodano: 2006-11-09 07:37:04
Ten wiersz przeczytano 417 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.