Po prostu mnie pokochaj...
Ale Ty jesteś zimny jak lód..
Idę...
Samotną ulicą..
W ten piękny
Letni wieczór..
Na tej
Samotnej ulicy
Samotność...
Mi w twarz..
Krzyczy
I może
Jestem zazdrosna
Gdy widzę
Jak trzymacie się za ręce
A rozpacz
Zabiera mi sny
Bo odszedł ten
Jedyny
I zabrał
Moje serce..
Uśmiech
Nie rozświetla
Mi twarzy
Za ciepłym dotykiem
Tak strasznie tęsknię
Ty masz, komu
Patrzeć w oczy
A moje..
To łzy
I nieszczęście
Łzy
Moczą mi policzki
Tobie ktoś
Szepcze na ucho
"kocham Cię"
Dziś po raz kolejny
Patrzę w samotne niebo
Modląc się
O śmierć..
Obojętny jak głaz... Wolisz być sam.... Zupełnie sam.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.