/po prostu pustka/
ból istnienia wypełnia
każdy zapomniany
zakamarek mojego ciała
wciska się w niedostępne
meandry niewidzialnego ja
toruje sobie drogę poprzez
rzekę płynącej krwi
uderza ze zdwojoną siłą
w sam środek tarczy...
w moje serce
gdyby można było....
gdybym wiedziała.....
czy łatwo jest utorować drogę
i skierować życiodajny płyn
ku nicości.......................
wszystek osad mojego życia
krzyczy – wypuść mnie.......
posłuchać..............................
jak postąpić, aby pozbyć się
tylko tego co boli.................
jak przefiltrować krople
zatruwające duszę................
gdyby można było...............
gdybym wiedziała................
przyjdzie mi trwać z brzemieniem
bólu istnienia.........................
zapomnieć, przyzwyczaić się........
...........................................
.............
na walkę nie mam już siły.............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.