Po przejściach
Ona i on z bagażem,który nałożyło im na barki życie... stąpają powoli z nadzieją na szczęście. Za nimi płaczące wierzby, przed nimi ukwiecone łąki i piękny wschód słońca. Boją się oglądać za siebie. Tyle już wycierpieli... wszystko takie nowe i niepewne. Na skrzyżowaniu dróg pozostawili bagaże, unieśli spojrzenia ku słońcu i splatając mocno swoje dłonie stapają powoli z nadzieją na szczęście.
Komentarze (2)
Ja tak samo myślę, bo treść ciekawa.
Podoba mi się ale spróbuj zamienić jA
w wiersz. /nie gniewaj się/
Myśle , że jakbyś swój wiersz napisała w formie
wiersza byłby lepszy w odbiorze.
Treść podoba mi się , forma mniej.