Po spotkaniu
Chodzę ulicami po spotkaniu z Tobą
z pustą głową, rozbiegannymi myślami.
Nie zważam na ludzi, kałuże, tramwaje,
deszcz, wiatr, mróz czy upał
nie jest mi przeszkodą.
Nie wiem, nie znam, nie pamiętam nic
poza pustką, którą noszę w sobie
i dziurą w żołądku.
Mętlikiem słodyczy, żalu, smutku i
radości.
Poplątanych marzeń i rzeczywistości.
Zdziwiony że Cię nie ma,
czekam na telefon, że jesteś gdzieś
obok.
Bo chyba - to mi się nie śniło.
autor
mik59
Dodano: 2005-07-28 22:24:19
Ten wiersz przeczytano 412 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.