Po sztormie
Wiesz, myślałam że nie przepłynę,
że utonę, piorun mnie trafi.
Cóż, nie znałam możliwości
swojej mocy i geografii.
Nauczyłam się zamykać szczelnie
grodzie, luki mojego okrętu.
Jeśli tonąć, to w prawdzie,
bez bliskości szczurów,
hien, ekskrementów.
Cud się zdarzył, bo ocalałam,
choć z uszczerbkiem - oko zbyt widome.
Czasem garbię się od ciężaru
i zawieszam, jak przegrzany komputer -
wielkie ciche stop. Patrzę w radar.
autor
cii_sza
Dodano: 2019-06-14 21:42:38
Ten wiersz przeczytano 977 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
/widome/ bym zmieniła na /bystre/ lub jakiś inny
synonim
Trzeba nam walczyć i żyć, bo położyć się i płakać to
też żadne wyjście(przynajmniej nie na długo) mz
Pozdrawiam :)
To dobrze, ze peelka przetrwała po sztormie, jak to
mówią, co cię nie zabije, to wzmocni, chociaż msz
to co nas zabija, raczej nas nie wzmacnia, ale
niestety tracimy już naszą ufność, bywa, ze budujemy
grodzie, tak jak peelka.
Dobry, życiowy wiersz Halinko.
Pozdrawiam.
anno, co prawda, to prawda i nawet nie wie, jak jest
silny, ile może znieść i unieśc.
helin:) dziekuję serdecznie.
człowiek jest silny. Wiem to z własnego doświadczenia.
Ładny, ciekawy. Pozdrawiam.