Po Taize 2011- Bezsilność
"Po Taize 2011- Bezsilność".
23.07.2011.r. sobota 10:23:48
Bezsilność we mnie
We dnie
I w nocy,
Ja szukam przez to
Nieustannie jakiejś pomocy.
Ognisko się żarzy w sercu
A umyśle kolejne Taize się marzy.
Bezsilność
W tym, że chociaż czas tak bardzo szybko
płynie
To nie da się tak hop siup
Przeskoczyć całego roku
I znów do Taize udać się.
Fakt, może ktoś powiedzieć
To jedź jeszcze w tym roku,
Po co w kraju siedzisz,
Ze swej wsi nosa nie wyciągasz.
A, no takie koleje losu
I roboty pełno wokół domu
I kościółek blisko.
Po Taize 2011- Bezsilność
I męczy mnie myśl,
Czy się to kiedyś zmieni
I siła i moc
Ta Boża opanuje w stu procentach
Mnie swą dobrocią,
Bo póki co walczę
I co któryś krok upadam
W swej bezsilności
I hańbię się
Grzechem bezsilności,
Grzechem bezczynności,
Grzechem samo zadowolenia.
Panie wybacz,
Ale ja walczę
Amen.
Komentarze (1)
Nie pękaj. Rok szybko zleci. Pozdrawiam:)