Po wakacjach
Wierzby obsiadły groblę między jeziorami
Mgła im sięga do kolan, wyżej świeci
słońce,
Świeci blado, bo już się nie musi
wysilać,
Skoro dzieci wróciły z wakacji do domów.
Na wodzie pozostała tylko jedna łódka.
Stoi w miejscu, wiatr zasnął, nie wypełnia
żagla.
A po kocich łbach grobli toczy się
ospale
Wielkie cielsko kombajnu do ścinania
trzciny.
Stare chaty na brzegu zapadły się w
sobie.
Stoją ciche i szare – nie jak przed
miesiącem.
Dawno by zatonęły w błocie
wszechobecnym,
Gdyby nie sznurki dymów, co wiążą je z
niebem.
Komentarze (22)
Obrazowy. Sprawnie tworzysz nastrój.
Pozdrawiam.
Ten wiersz jak malowanie obrazu - wyłania się
powakacyjny widok, spokój, cisza, mgła (do kolan - to
jest świetne) ogólnie - bardzo ładnie. Pozdrawiam.
Cudny wiersz. Oczami wyobraźni można ujrzeć ten
malarski zapis. Serdeczności:-)
Malarski przekaz, najbardziej podoba mi się ostatnia
strofa,
to powiązanie ze sznurkami dymów, super poetyckie,
faktycznie wcześniej sięgająca do kolan mgła, też
super.
Miłej niedzieli życzę :)
Z zasady nie piszę cudzych wierszy, wiec powiem tylko
smutny obrazek namalowałeś
Pozdrawiam
Co najmniej kilka świetnych fraz (np."Mgła im sięga do
kolan") i jednocześnie, mbsz, zbędne powtórzenia.
...świeci blado, bo już się nie musi wysilać,
gdyż dzieci już wróciły z wakacji do domów...
jak dla mnie to 2'bo' jest nieładne, ale to Twoja
praca
dobrej nocy kamracie:))