po wiela za sztukę
jaką miarą mierzy się wielkość poety.
obstawałam, że ilością wydanych tomików
ale Janka mówi, że teraz wystarczy mieć
gotówkę
i każdy może sam siebie wydać.
jakoś mnie to nie przekonuje,
orgazm też mogę mieć sama, i co z tego.
handlowałam na bazarze męskimi gaciami,
po piętnastaku za sztukę.
znajomy poeta wydał tomik wierszy.
egzemplarz piętnaście złotych.
to ja pierniczę takie przedsięwzięcie,
nocami rozdzieram sobie duszę,
żeby potem opchnąć to za równowartość
męskich (made in china) gatek.
na bieliźnie znam się lepiej niż na
poezji.
pragnę w tym miejscu także obalić mit,
że stopa mężczyzny ma ścisły związek
z wielkością członka.
butami też handlowałam.
Janka mówi, że ja nawet jak patrzę
na papier toaletowy to widzę poezję.
jak zawsze ma rację
wszystko jest do dup*y
Bomi :) jesteś jak miodek :)
Komentarze (22)
znów dobry, dwuznaczny tytuł; w "piętnastaku" ogonek i
"piętnaście złotych" nie "złoty"; faktycznie, stylowo
pod joanbielsko - poezja codzienności :)
A tak, miałem już przyjemność czytać - właśnie
PRZYJEMNOŚĆ CZYTAĆ! - ;):) - pozdro :)
Ton bezpośredni Narracja ładna zaciekawia +
My kobiety jesteśmy biedne, te nasze hormony, te
dopiero dają popalić, od euforii, po deprechę,
słoneczko Ci przesyłam, bo u nas ci go dostatek:):):)
nie wszystko ,bo wiersz ok:)
Nie dziwne. W końcu to Joan wzięła mnie za rękę i
poprowadziła w świat poezji.
Coś bym pokombinowała przy tych 'piętnastu złotych -
złociszach' :)) A na wartość poety (poezji) mamy
bardzo podobny pogląd. Pozdrawiam.