Pobudka wstać...
Każdego ranka gdy świt zawita
ktoś moją poduszkę klejem smaruje
głowa z ołowiu niezborne powieki
kogut z budzika pobudkę zwiastuje…
Co za bezduszność i brak empatii
ze strony życia codziennego
Morfeusz trzyma mnie w swych ramionach
znów od początku – mam dosyć tego…
Po chwilach kilku klej już niestraszny
a z Morfeuszem czułe rozstanie
pomimo wszystko życie jest piękne
serwuję uśmiech na śniadanie…
Komentarze (61)
Na dzień dobry bardzo dobry :-)