Pocałunki w deszczu...
Kochanie daj dłoń, pobiegnij ze mną w ten
deszcz...
Przecież to ty nauczyłeś mnie, między
kroplami biec...
Umie omijać je, ale po co?...w końcu to
twoje pocałunki są
Przed nimi nie chcę się kryć !...
Pieść i całuj każdy centymetr mojego
ciała...
Bądź wiatrem podniecaj mnie, swoim cudownym
zapachem...
On przypomina mi, zapach morza...jodu...
Sól która osiadła w kącikach mych ust...
Próbujesz zlizać ją, swoimi
pocałunkami...
Błogi dreszcz przeszywa mnie, wiem dlaczego
?...
Może że pada deszcz, czy twoje usta są
blisko mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.