Pocieszenie
Dla mojego dobrego kumpla
Tutaj z góry Cię przepraszam i mą mowę już
wygłaszam.
To jest krótkie moje zdanie, lecz od serca
na przetrwanie.
Żeby Grzesiu był milutki i wyrzucił z
siebie smutki.
Żeby uśmiech był na twarzy, żeby znowu
zaczął marzyć.
Żeby radość w nim szalała, żeby góry
przesuwała.
Żebyś wrócił nam do siebie i pozwolił
odejść Ewie.
Wiem że kochasz Ją bez miary, ale nic nie
zrobisz stary.
Więc ja proszę Grzesiu miły, poproś Boga on
da siły.
Gdy zaufasz mu w bezmiarze, on Ci ścieżkę
życia wskaże.
Którą kroczył będziesz śmiało, by Cię serce
nie bolało.
rozstanie to ciezka sprawa wiec pomagajmy sobie na wzajem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.