Początek końca
Krople deszczu dudnią w okno...
Każda jest pocałunkiem,
Pocałunkiem ode mnie
Chcą się przedostać do Ciebie...
Nie mogą...
Tak to ona jest tą szybą
Szybą, którą ja nie mogę stłuc.
Próbuje...
Nie moge, ten trud,
Ten ból... nie mogę...
Próbuję...
Tak udało mi się
Stłukłam... kawałki szyb,
Kawałki szyb wbijają się w me dłonie.
Tak jesteśmy razem,
Ale to nie tak miało być...
Za każdym razem
Biorąc mnie za rękę
Myślisz o niej, ja też...
Ona mogłaby byc na moim miejscu.
Czujesz kawałki szkła w mej dłoni
Myślisz o niej, kochasz ją
to KONIEC...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.