Poczekam
Otwarta droga przed tobą
proste powierzchnie zatoczą kręgi,
a zboże położy się na brunatnej ziemi.
Zasmucone jeziora wyjdą z brzegów
i staną w pobliskim lesie. Szeptem
będą opowiadać historie zmienionych
w pył wczorajszych liści.
Sfotografowany uśmiech koloru sepii
odbija się we wnętrzu dłoni. Rozpostarte
ramiona czekają na nieczynnym od dawna
przystanku. Pusty plecak w połowie drogi
nie odbiera nadziei.
Pod cieniem biało kwitnącego drzewa
otworzyłaś książkę. Spadające płatki
mieniły się delikatnością. Kredowy
papier
przesuwał się pod twoimi palcami.
Na skraju poranka podjęłaś decyzję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.