pocztówka...
iskrzący światełkami zapach morskiej fali
jest tłem dla horyzontu przybladłej
powłoki
gdzieś w myślach się układa poemat liryczny
z patosu słowem ciepłym i lotem wysokim
mewy łkającej jako latawiec krzykliwy
co chmurą dziób rozdarty próbuje zatykać
a przecież plaża czeka na takie solówki
to dla ziarenek piachu bezcenna muzyka
na rozwarstwionym grzbiecie kuter kołysany
zagarnia to co morze daje mu garściami
uśmiecha się stal rdzawa do piany rozmytej
łakomstwem rufę trąca i honor swój plami
a świadkiem jej upadku w oranżowej dali
iskrzący światełkami zapach morskiej
fali
Komentarze (17)
pocztówka- piękna i grająca.
Czasem pocztówka potrafi opowiedzieć wierszem to, co
przedstawia na zdjęciu. :)
Udany sonet Stefi.