Pod bzem
gdybyś kiedyś tak niechcący
zagubiła się w ogrodzie
odnajdę cię pod bzem
i tam uwiodę
zasypię bajaniem elokwentnym
odurzę słodko rześkim eterem
o twardą korę drzewa oprę
scałuję szminkę do krwi
nie uciekniesz mi
dłoniom sprytnym niecierpliwie
dam wolną drogę
nie będę się śpieszył
burza majowa czy mrówki Telimeny
nie przeszkodzą im
a ogród tuż za miastem
przy drodze wojewódzkiej
na wschód
trafisz
Annie
Komentarze (17)
Ładnie :)
ooo... a już miałam nadzieję, a tu czytam, że Annie
;-) tak czy tak, super zaproszenie :-)