POD CHOINKĘ JESZCZE JEDNĄ NOC
ĆIERŃ W SERCU POZOSTAJE NA ZAWSZE, A JEDNAK NAUCZMY SIĘ WYBACZAĆ!JEST I TOKSYCZNA MIŁOŚĆ KTÓRA JEDYNIE KALECZY. NAUCZYŁAM SIĘ KOCHAĆ TAK PO PROSTU NORMALNIE , ZA TO ŻE JEST I BĘDZIE.
Pod choinkę jeszcze jedna noc
taniec w blasku świec
ciepło dusz i ciał
łańcuch namietnośći
Marzenia tak ulotne
kolorowe motyle nadziei
skrzydełka tak piękne
delikatne jak milość
kolorowe czarują barwą tak bardzo
samotnych
Jeszcze jeden raz popatrzeć w twoje oczy
czuć zapach pożądania
unieść duszę w niebiosa
zapomnieć o bólu
zasnąć
zasnąć na wieki
być twym sercem
bijącym we mnie.
Komentarze (3)
Ładna pierwsza strofka; w drugiej przesadziłaś z
"kolorowym"; trzecia zbyt pompatyczna... Pozdrawiam :)
Pięknie, delikatnie i z uczuciem... jest jakaś magia w
tym wierszu, trochę w nim smutku, trochę zachwytu i
pragnienie które towarzyszy chyba każdemu z nas...
bardzo mi się podoba:-)
Pięknie! Pozdrawiam!