podczas choroby
narodził się podczas pobytu w szpitalu...
Przez ostatni okres czasu osiągnąłem nie
osiągalne,
Poznałem nie poznawalne,
Zajrzałem w głąb swojej i Twojej duszy!
Od piątku do niedzieli wszystko się
działo…
jak w baśniach Andersena!
Zaczarowane chwile, niekończące z duszy
słowa płynące! Ciepły, przyjazny, wrażliwy
–
dotyk zarówno rąk jak i ust!
A to wnętrze nienasycone miłością,
A ten wzrok wołający o ciągłą obecność!
Choćbym miał tysiąc pereł,
nic nie zastąpi Ciebie.
Ty jesteś dziewczyną dla mnie
najpiękniejszą,
Ty dajesz szczęście, ukojenie,
Ty sprawiasz, że jest mi ciepło,
Ty dajesz ogrody miłości.
Tyś jesteś siła, wiarą, moją miłością.
Dajesz mi wszystko,
Kiedy przypłynę z daleka, nie mów nic,
tylko przytul mocno, abym wiedział,
że znów jestem w domu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.