Podsłuchane przez pokrywę...
Wspomnisz karnawały lat minionych - miła
?
Ich przepych wprost taki, jak w
bajkach?
Firma nasza gwiazdą supernową lśniła
Lecz się załamało.. plajta
Na nasz dorobek ze śmiechem jak hieny
Bankierzy się szturmem rzucili
Choć winni byli wodzowie a nie my
Pod młotek w jednej wpadł chwili
Przyjaciół szeregi wraz z kontem bankowym
Jak śniegi na wiosnę topniały
Ze złotych, nieważnych już kart
kredytowych
Pasjansa ułożyć zostało
Tu cicho i spokój, tylko w rurach szumi
Co ciepło niosą gdzieś dalej
Tam w górze reklamy, choinki, neony
Tu – nasze mieszkanie w kanale
Dziś znowu wieczorem serial obejrzymy
O szczurzej znajomej rodzinie
I chandrę przegonimy jakimś tanim winem
Krew w żyłach nam żywiej popłynie
Bo nic to, że dzisiaj jesteśmy tu na
dnie
I gwiazd nie widzimy na niebie
Skarb jeden nam został, wiemy to
dokładnie
Miłość jest tym skarbem i wciąż mamy
siebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.