Podsumowanie
Nie wiem czy dobrze zrobiłam zgadzając się
na to
Boję się tam iść weź namiar i na to.
Myślałam, że wchodzę na głęboką wodę
Lecz ja w niej jestem i tonę.
Pisałaś, że słońce osuszy mi łzy
Jednak od pewnego czasu one są obce mi.
Jesteś mi oparciem w labiryncie
ciemności
I wskazujesz mi wyjście z rozpaczy, która u
mnie gości.
Serce mi wali gdy te słowa pisze
Ale wiem, że one nie odejdą w ciszę.
Czuje się jak łódka pośród fal,
Która w końcu dojrzała latarnię na
horyzoncie.
Nie wiem jak opisać to co siedzi mi w
głowie
Lecz to mi przeszkadza i każdy to powie.
Niestety pamiętam tamtą okropną chwilę
I czuję na sobie jego świńską minę
Ten ból okropny i odrazę.
To jest straszne uczucie
Lecz ono siedzi we mnie w każdej
minucie.
Teraz wiem, że słusznie zrobiłam
Że się bólem mym z Tobą podzieliłam
Bo Tyś mi nową furtkę otworzyła
I zza klucza świat inny odkryła.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.