Poduszka i kołdra z duszy
Moje twarde łzy. Jak skała. Nie chcę
Byś spała na podłodze. Proszę, chodź
Chodź w ramiona me. Okryję Cię puchem
Duszy, ciepłych ramion. Nie śpij na
twardym
Proszę
Będę Ci szukał jak wilk. Miejsca jakiego
chcesz
Byś tylko mogła zasnąć w miękkiej pościeli
Zaśnij w spokoju, z uśmiechem na ustach
Będąc bezpieczna. Radosna. Z miejscem na
ziemi
Chcę tego
Niech łóżko będzie coraz większe. Niech
pokój
Rozrasta się w miarę potrzeb Twoich, jak
życzysz
Bym mógł ułożyć Ciebie do snu. W spokoju
Całując mapę ciała na pożegnanie
Komentarze (5)
Interesująca refleksja, pozdrawiam serdecznie z
pozdrowieniami noworocznymi i życzeniami Wszystkiego
Najlepszego.
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
ciekawe spopjrzenie na życie i miłość, ale trochę
niebezpieczne to rozrastanie...
No, no szczęściara z tej, co peela spotka:)
Podoba mi się ten nietuzinkowy wiersz, pozdrawiam
noworocznie :)
Ciekawy wiersz... nie jest jednoznaczny jak dla
mnie... wbrew pozorom... Podoba mi się. Pozdrawiam